„… mam takie ciągle,
takie no zakręcone.
… mną tak kołyszą,
no takie są szalone.
… i ciągle mną trzęsą,
we mnie tam motają.
Te całe przebłyski
mnie w mocy swej mają!!!
Ciągle mnie jakoś
leją swymi piorunami,
pomysłami zawalają,
idey są wielkie z nami.
A mi się akurat chce
pospać z podusią,
gdy one mnie słowami
tak duszą i duszą…
Tu mówią coś zacząć,
tam do końca doprowadzić,
tego pomalować,
tamtemu doszwabić?
Ciągle nade mną kołują,
pod czachę się wtrącają,
spać mi nie dają…”
Straszne są.
A przecież odpoczynek się mi należy!!!
ZUO I DEMONY!!!
Day 532 of teaching how to be a bear… If you start the day too early, you can carry it barely!!!
Dzień 532 uczenia jak misiem być… Dzień za wcześnie zaczęty, ma wykręty!!!