„Ten wiecie różowy,
o którym pisałem lata temu
ten mały, dziecięcy…
no więc on wciąż stoi.
Wciąż stoi samotny
do słupa przytroczony
wiecie, do drogowskaza
stoi niejeżdżąc nikomu.
Stoi i stoi, i szkoda mi go
bardzo, no naprawdę strasznie
szkoda, żadłość
nad marnościami marność.
I tak się zastanawiam,
czy to już zabytek
czy wiecie jakaś sztuka
gdy tak stoi przez wieki?
No bo serio wciąż stoi
czy zima to jesień, czy wiosna
i wciąż mu wiatr wieje
a słońce wypala różowe kości.”
Serio jest taki.
Szkoda mi go…
Żałość mnie ogarnia…
Day 2342 of teaching how to be a bear… Rainy days are for long naps!!!
Day 2342 uczenia jak misiem być… Deszczowe dni są po to by się wyspać!!!