„Już są, już tańczą
już w nich oświetlenie.
Już piękne, już pachną
ale ich ono ich znaczenie…
wciąż jakoś, wciąż dla mnie
wiecie, niesamowite
pogańskie, radosne, a tak
wrażliwe, tak znakomite.
Choinki, choineczki
ech, te ich igiełki.
No pewno, że kłują,
ale zapach i widok piękny.
I mchy one w lasach.
I wszelkie porosty.
Ech piękne to wszystko,
dla mnie nie byle do wiosny.
Dla mnie do zimy.
Do wiecie, zabawy.
Bo ja chcę śniegów,
mrozów i wszelkiej oprawy.
Choinki, choineczki
rozświelta się Wyspa.
Ej, może nie ma komerchy
ale i tak mi coś się łyska.
Coś i mi się łyska pod uszkami,
no i wiecie, fajnie z nimi i nami!”
Oj tak…
Już ten czas.
Ojojojjjj.
Day 2355 of teaching how to be a bear… This world is in fact many in one!!!
Day 2355 uczenia jak misiem być… Świat, to tak naprawdę wiele światów w jednym!!!