Archiwum miesiąca: kwiecień 2019

„… bym zjadł no. No ciacho. Struclę na przykład niemrawo. Powoli się delektując sernik mazurka makowy krogulec? Torta bym może bez urodzin pompy albo coś jak szarlotka zebra coś z kruszonką. A może beza wiecie, ta Pavlova. A może coś … Czytaj dalej →

„Na plaży między wydmami leżą sobie golasy czasem leżą i ubrania jak uczniowie, co zwiali z klasy. Na plaży we wszelkim piasku wszelako może w blasku albo i w cieniu może albo wiecie, gorzej. Na plaży szumi, piaszczy między zębami … Czytaj dalej →

„Kim właściwie? Tak naprawdę? Do końca? Serio… kim jesteś? Czy wiesz, czy niepewność cię trąca? A może jednak wiesz. A może jednak pewność masz? A może wciąż w lustro zerkasz i nie masz zrozumienia nie masz. Kim właściwie? No naprawdę? … Czytaj dalej →

„No chyba przyszła? Nie wiem, wciąż chłód czasem. Kwiatki nie rosną. Niewiele liściowych znaczeń. Nie ma warzywek, wiecie wczesnowiosennych. Nie ma też aromatu w powietrzu, wiecie onego zwanego niezimiennym. I nie ma tego. I nie ma tamtego. I choć jakieś … Czytaj dalej →

„Moja prawda twoja prawda jego prawda innych prawda prawa prawda dobra prawda zła też prawda gorsząca prawda wielbiona prawda wmówiona prawda ususzona prawda przedwieczna prawda nowa prawda umorusana prawda czyszczona prawda nowoczesna prawda kremowa prawda łatwo wchodząca prawda koląca prawda … Czytaj dalej →

„Nagle nadejszła na nie plaga. Na te jednoślady co im czasem guma niedomaga. Nagle nadejszła na nie pomora. Większa od wiecie największego stwora. Nagle nadejszła i nie ma lekarstwa i tracą ludzie swe bicykle z nienacka. I tracą je tracą. … Czytaj dalej →

„Nadal stoi. I stoi. I nikt się widać o niego nie boi. I nikt widać za nim jakoś nie tęskni. Rowerek bleknie. Różowość mniej nęci? Stoi rowerek już lat chyba i trzy. Stoi przypięty na drodze do plaży. Stoi przy … Czytaj dalej →

„Czy dorosły też dziecko, czy dziś dziecko wciąż dziecko? Czy niewinność dziecięca to coś, co nie uciekło? Może się przedawniło. Wiecie, coś zmieniło? Bo jakoś w tej dziecięcości, chyba się coś spieprzyło. Dorosłość dziwnym mimbem, który się nie zdarza, a … Czytaj dalej →

„Zastukał raz Diobeł, wiecie, ten znajomy jakoś tak energicznie w drzwi mego zamkniętą zonę. Myślę, nie otworzę może sobie pójdzie ale mnie skurczybyk znał, więc nie spławił się ku własnej uldze. No i tak po prostu, że niby ma kluczyk … Czytaj dalej →

„Tu podobno aniołki śpiewają hosanny i latają pierzowo co uczula nie tylko panny. Tu podobno podniebnie tu podobno lekko i może nawet bosko choć niebów podobno wiele wiecie, dla różnych bezgrzechów. Chrzczeni i skąpani wiecie, w świętliwości pluskają się w … Czytaj dalej →