„Żyć dla? No dla czego?
Dla słonka palącego?
Dla powiewów wiaterów,
deszczów, czy spacerów?
Żyć może dla mamy,
co ma uśmiech kochany,
albo dla taty,
chociaż ma nos garbaty?
A może żyć dla sukcesu?
Dla stołków i kiesów?
Albo dla spełnienia,
chociaż mi się ciągle marzenie zmienia.
Żyć dla tej słąwy,
dla wielce rozbieranej sesji,
jakby posiadanie ciała
nie było częścią ekspresji?
A może tylko dla wnętrza?
Ale dla mózgu czy flaczków,
czy też tasiemca robaczków?
Żyć dla ludzi, czy zwierzów istnienia?
Dlaczego to wciąż się zmienia?”
A wy dla czego żyjecie?
A może dlaczego?
A może… zombie?
Day 496 of teaching how to be a bear… Being honest people recognize as a lie, but bullshit is usually so more preferred!!!
Dzień 496 uczenia jak misiem być… Szczerość jest dziś dziwnie niedzisiejsza, większość i tak woli bullshit!!!