„Życie to potknięcia,
życie to przewroty,
wciąż ci dołki kopią,
ale z nich roboty.
Albo te drabiny,
pech się wszędzie kroi,
nie przechodź pod nimi,
jeśli się ich boisz.
Ale na takiej skórce,
od jabłka czy banana,
serio można nabrać pędu
i wyrwać się z ramion niekochania.
Bo serio nazbyt wiele tego,
co nam żyć przeszkadza.
Zwyczajnie w końcu zapomnij,
że rano ptak ci szybę rozwalił,
przełknij rozbite lustro
i skarpetki odwrotnie załóż.
Zwyczajnie daj sobie szansę,
by splunąć w ryj pechowi
i na wszelkie połamańce
po prostu bądź gotowy!!!”
A pewno!!!
Z uśmiechem albo bez… w końcu przecież można i bez, jak się ząbki właśnie wybiło…
A co do reszty… Walcie się wszystkie pechy!!! LOL Ptaszydło tak zawsze mówi i pechy się jej boją… albo tych glutów co ostatnio produkuje? Hmmm…
Day 501 of teaching how to be a bear… When your life is full of banana skins under your feet, just make your ass harder and deal with it!!!
Dzień 501 uczenia jak misiem być… Gdy w twoim życiu wciąż na drodze skórka od banana, utwardź sobie dupsko i śmigaj od rana!!!