„Krokusy i przebiśniegi,
palące się śmieci,
pierwsze przebiegi.
Błotko i złotko,
stare liścieje,
bardzo wieje.
Słonko podgrzewa,
nawet czasem pali,
na Bali.
Nowe nasionka,
no i sadzonki,
do ziemi z rączki.
Takie po prostu budzenie,
co się śniło,
nikt nie wie.
Nawet robale już w domu,
wcale nie są
po kryjomu!”
Ech…
A podobno mróz wraca, wiedzieliście?
Wierzycie w to?