„Mieszkam sobie na Wyspie,
co wszyscy serio wiedzą,
mieszkam sobie i żyję,
wiatrak mając za miedzą.
Jak u mnie wieje,
to latam, to logiczne,
gdy pada, wtedy moknę,
całkiem nieokolicznie.
Jem co tutaj urośnie,
chyba, że do sklepu
przywiązą z zagramanicy
jedzenie dla człowieków.
Ogólnie mówiąc mam ciszę,
chyba że ptaszyska
urządzą sobie znowu
party na polnych uroczyskach.
A dziś patrzyłem na ludzi,
co całkiem na gołego
pływali sobie w falach,
udając morsa otyłego…
Bo Wyspa to jest dzicz,
wiecie taka całkowita
i każdy może tu futro
codziennie zrzucić z tyłka i lica.”
Hihihi…
No wiecie, jak można, to czemu nie, co nie?
Ale ja tam jednak zostaję w futrze!
Day 835 of teaching how to be a bear… Even the calmest bear will finally bite a stupid man!!!
Dzień 835 uczenia jak misiem być… Głupka nawet najłagodniejszy miś w końcu ugryzie!!!