„No atakują te kolorowe,
łódeczki z góry
znów, jak co roku
spadają mi na głowę
Nie baczą na status,
wali im stan finansowy
biednym i bogatym,
spadają na łby i rogi.
Małe to nawet za dekolt,
wiecie te od Mokoszy,
smerają końcówkami
miejsca nadmiernej rozkoszy.
Piękne są niesamowicie,
aczkolwiek bardzo niesmaczne,
do końca nadal nie rozumiem
jakie mają znaczenie, czy tylko patrzeć
na nie można, czy jednak,
gdyby w karmelu obtoczyć,
to gały by wszystkim wyszły
z owej cukrowej rozkoszy?”
No ładne są, nie powiem, są…
Ale ja i tak śliczniejszy!!!
Hihihi!!!
Day 838 of teaching how to be a bear… Don’t let the media think for you!!!
Dzień 838 uczenia jak misiem być… Nie pozwól mediom myśleć za ciebie!!!