„Najpierw na zewnątrz,
wiecie ta sprzed okna.
Lampa do Narni,
co świeciła słodko.
Następna w łazience,
raczej nie przez korka.
Potem zaś po drodze,
w każdym aucie ślepak…
Jakież dziwne moce
odbierają nam je,
wiecie te żarówki,
czy coś zżera je?
Może potwór świetlny
sprowadził się na Wyspę,
dietę ma specjaną,
to chyba oczywiste?
Albo samobójcze,
elektryki myśli mają.
Wiecie i tak zwyczajnie,
no się ku miłości spalają?
Nie wiem, może lepiej,
nie drążyć tej wiedzy?
Czasem zbyt wiele wiadomości,
panikę w pluszu szerzy…”