Niewesoły ja Miś?

Tak całkiem sobie myślę, że to prawda. Ale ostatnio mało z czego można się cieszyć. Kabanosów brak. Książek brak… nawet mój robak Misio coś wolniej jakoś chodzi. Może i mnie dopadła okrutna codzienność paskudna? A jak kurcze przez to zbrzydnę, albo coś?

Chociaż nie, ja jestem cudny.

To chyba wszystko wina Ptaszydła, które jest bóstwem depresyjności. Widać ci piórkowi tak już mają. Od Ptaszydła zaraził się PysioPysio, choć on chyba też tak ma od urodzenia i teraz siedzą w kącie i smutkują. Ale może to przez to, że Ptaszydłowi się miotła spsuła? No nie wiem.

Boję się zapytać, serio…

Nawet Kocyk taki nie w sosie. Bez sensu ten tekst, ktoś widział pluszaki w sosie? I jeżeli już to sos mięsny, czy jakiś owocowy? 😉

Moim zdaniem wszystkiemu winna Ptaszydła pogańskość. Brak mięska w diecie, ja Wam to mówię!!!

Zbilansowana dieta jest najważniejsza. I dużo spania, oraz czytania!!! Inaczej życie jest niefajne, nawet jak się nigdy nie jest dorosłym 😉 No i robaki też są ważne, ale o tym lepiej nie wspominać…

Takie robaki w gaciochach mogą być nader zabawne 😉


Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.