„Niczym pianka,
chrupek na mleka wierzchu
unosi się Wyspa,
na której Miś mieszka.
Unosi się lekko,
wcale nie nasiąka,
a Miś się wiecie na niej,
no czasem nawet błąka.
I nie przyszło mu do łebka,
wcale no a wcale,
coby nadgryźć tego chrupka,
może smakowałby wspaniale.
Bo morze ostatnio
u nas jak mleko wygląda,
takie waniliowe,
jakby lód puścił bąka.
Musi ono być smaczne,
smaczna musi być i Wyspa…
ale głupio tak nadgryzać,
co jak Wyspa nadgryzie Misia?”
No włacha…
A jak nadgryzie?
Lepiej nie gryźć, jak się samemu nie chce być podskubniętym!!!