„Jak to właściwie
wiecie jest duńsko?
Czy spacerowo
a może tłusto?
Czy pełno w tym wiecie
nadzienia z marcepanów,
a może zdrowotności,
bo oni wciąż biegają?
A może ogniowości,
a może świeczek kopcenia,
bo u nich wszystko z tealightem,
inaczej świat nie działa.
Czy zawsze są spacery?
Czy na obiad kaczka?
A może jednak te rybki,
w końcu duńskość jest rybacka?
Czy w okna wieczorem
zaglądają im foczki,
a może jednak ino z nieba
srają mewy i nnne ptaszoczki?
Wciąż serio nie wiem
jak to jest duńsko,
bo chyba nie chodzi o to jak,
ale czy swojsko i jakoś tak
morsko.”
A no tak!
Oczywiście.
Głodny jestem!!!
Strasznie!!!