„No mam je
nie przeczę
do smaków
i miejsc.
Do lodów
kanapków
do aromatów
i przejść.
Sympatyzuję mocno
z pieczonym kurczakiem,
z ciepłym ciastem,
z bułeczką z makiem.
Z wielką zapiekanką,
ale i z piekarnikiem,
z ciepłem świeczuszki
i jeszcze z piernikiem.
Trochę też z lasem,
plażą i dziczą,
morskim wypasem
i jeszcze… nie ze stolicą.
Chyba z noszeniem,
oczywiście z cukrasem
i szynką
i kabanoszeniem!
Zwykłe sympatyzacje,
wiecie
całkiem normalne.
Niby blisko miłości,
ale… niedokładnie!”
Hihihi…
A pewno, ma Miś w sobie wiele sympatyzacjów.
WIELE bardzo!!!