„Na ścieżce stoi,
nikt go nie podgryza,
podlatuje robaczek,
oj chyba bierze liza.
I wtedy z jabłuszka
wyliza krasnalek,
wkurzony jest wielce,
bo ktoś mu sidding wpierdala.
Jabłuszko, jabłuszko,
rumiane miejscami,
ktoś w nim widać mieszka,
wywieszkę ma – idź dalej.
Na szczęście to znajomy,
wiecie pan krasnali,
więc wpadnę do niego
na pizzę z robali!!!
My są przyjaciele,
ludzi niezbyt lubimy,
więc fajno się nam gada,
w końcu gość to znajomy, rodzimy…”