„Na redzie stoi
sobie kiszkolot.
Niby to statek
a jednak ma polot.
Dwa ma balony
po bocznych rufach.
Dwa też ma stery
bo zawracać nie umie.
Stoi i stoi
i płynąć nie może
bo mu tak jakoś
niezabawno nieboże?
Odpłynął kiedyś,
mielizny mu wpieprz dały
i cały on teraz,
wiecie, obolały…
Ale poczekaj,
fala nadejdzie.
Popłynie Kiszkolot
miast stać na redzie.
I ktoś się uśmiechnie,
ktoś się ucieszy,
na jego widok,
na zabawny przechył.
No bo Kiszkolot
ku temu pływa,
ku śmiechom i rechotom,
jemu radość miła.”