„Srający kot
się mi zdarzył.
Wiecie, żyjący
sąsiada pewnie zażył.
Gdzieś się przyczaił
i mieszka i żre.
Ale sra kurna u mnie
bestia wredna to jest.
Cuchnący włochaniec
koszmar mych dni.
Jak tylko wychodzę
wiem, że tu był.
Od razu czuję
od razu wali.
I kurcze i kurcze
serio, niech se sra bliżej malin.
Bliżej malin wiecie
tam co bliżej miasta.
Niech odpierdzieli się ode mnie
i mojego ciasta.
Od mojej posesji
serio, niech spada.
Niech nawozi swój dom
serio, znaczy sąsiada.
Ale jak to zrobić
przeca go dnie ubiję.
Od razu mnie zlinczują
bo dziś to każdy koty jak w Egipcie czycuje.
Ech durne to ludzie
serio i koniecznie.
A myszy to sami będziecie
łapać, czy załatwicie
koty mechaniczne?
Bo kot to dzikie zwierze.
Serio… może nie to tłuste.
Wiecie, włochate strasznie…
Niech mi już nie sra w kapustkę!!!
Już wolę onego zająca
przynajmniej tak nie wali.
Ładne kulki zostawia
ech… kurde no
spadaj miauczeć dalej!!!”
No serio.
Sracze jedne.
Co to, świat to kuweta?
A pieskom tak nie wolno!!! Niesprawiedliwość dziejowa!!!
Day 2381 of teaching how to be a bear… Some people prefer hot some cold and some really do not mind medium and some… just play with extremes!!!
Day 2381 uczenia jak misiem być… Niektórzy wolą zimne inni gorące, inni dbają tylko o wypośrednione, a jeszcze inni… grają ekstremalnie!!!