„No i przyszedł ten Noworok
i powiem wam, małom zadowolony.
Nie dość, że taki sam on właściwie
to jednak, jakoś taki dołowy.
I ludzie moi cierpiący
i wszelako chorowici…
I na dodatek wielki,
jakoś mi po lini cierpiętnicy.
No nie wiem, ale mi nie pasi
wiecie, ona noworoczność.
Niby coś se każdy życzy,
a jednak, złość patrzy im z oków.
E tak, stare przynajmniej
wiecie, było jakoś znajome.
Jakoś wszelako się wiedziało
jak z nim grać, postępować i dać musu.
No ale nic to nic to
serio, w końcu się przyzwyczaję.
W końcu wszelako wszelako
jakoś się w końcu w nim zniewolę.
A potem znowu będzie, wiecie
no owa zmiana… ech…
czemu, a czemu, zmiana nie oznacza śniadania?
Noworok Noworok, co mi dasz, co zabierzesz
serio, czy to w ogóle ważne…
w końcu dzień jak codzień,
w sromie i biedzie.”
Ech…
No wiecie, w końcu.
Ech…
Day 2394 of teaching how to be a bear… Use body cremes… if you want to, embalming has a very long tradition!!!
Day 2394 uczenia jak misiem być… Kremuj się… jak ci z tym dobrze, balsamiarstwo w końcu długą ma tradycję!!!