„Stał przez lat tyle
malutki, różowy
dziecięcy rowerek
przypięty u znaku
u pobocza drogi
niczym więzień jakiś
zabawka zapomniana
czekający na dziecko
moknący
zmarznięty
czasem było mu za słoneczno
stał w wietrzne dni
i noce stał
przypięty łańcuchem
się zastanawiałem
czy go uwlonić mam
lata mijały
a on wciąż stał
już nie pamiętam
pięć może lat
a teraz tak nagle
zniknął
nie ma go
pustka
dziwne uczucie
czy odleciał
ukradli go
czemu go nie ma?”
No nie ma.
Zniknął…
Dziwnie mi smutno.
Day 2498 of teaching how to be a bear… Everyone chooses their pieces, though sometimes unconsciously!!!
Day 2498 uczenia jak misiem być… Każdy wybiera swoje, choć czasem całkiem nieświadomie!!!