„Jest i go nie ma
ciemnia chmura
wiatry i dziwne
w powietrzu fruwania
mrożenia
chłodzenia
i jeszcze coś jakieś
nadzieja, oczekiwanie
ale nic z tego nie będzie
wiem to
wiem
ale mam wspomnienia
pragnienia
marzenia
o śnieżnych bitwach
bałwanów natarciach
zimnych nosach
kapaniu z nosa
drżeniu i wszelakiemu się
ogacaniu
marznieniu…
ale zima
tego już nie ma
czy będzie i wróci
może nie
nie za mego istnienia?”
No nie wiem…
Pada, nie ma go, ale pada.
Mokry i dziwny, straszący.
Day 2765 of teaching how to be a bear… Wear your hat where its place is!!!
Day 2765 uczenia jak misiem być… Noś czapkę gdzie jej miejsce!!!