„Pieseczek łosieczek
ma antlersy woli kocyczek
nie chce w lasy
woli na poduchy
wszelaki pieszczoch
i jeszcze przylepucha
no taki się mi przytrafił
na stacji paliw smutkiem zwabił
i jakoś podróż całą zmienił
ze smutków strachów
w miękkość wspomnień
i jeszcze miękkość śnieniń
a teraz no wiecie
razem już pół roku
a on wciąż zamiast łosiować
chyba zaczyna
obgryzać kościarkę
chyba nawet
wiecie
szczekać próbował
ale jednak to łoś wciąż
choć wiecie
niczym York
pieszczocha.”
No serio.
Łoś, a jak pies.
Ech! LOL
Day 2774 of teaching how to be a bear… Sometimes the shadow is your brightest place!!!
Day 2774 uczenia jak misiem być… Czasem w cieniu tobie najjaśniej!!!