„Gdy na dworze pada,
gdy błotko i plucha,
wtedy z norki wyłazi
myśl o pożarciu racucha!
Wyłazi ta myśl powoli,
wyłania się nieskrycie,
i wtedy o niczym innym
Miś nie myśli odkrycie!
Tylko owo skwierczenie,
te pluszkające placki,
krążą w pluszowej głowie
niczym telepające się macki!
Ale jak tu usmażyć,
racucha jednego lub dwa,
gdy na dworze plucha,
a mąki w szafie NIE MA!”
No dobra… mam chyba jakieś cukrowe niziny!
Pożarłbym nawet kwiatka! i to bez robaczków!
Zero mięska? Może jestem chory? Co myślisz Skalniak?
Hmmm… a czy nie ma gdzieś jakiegoś karmelka?
No może choć jeden lub dwa, w końcu jestem małym, ale bardzo głodnym Misiem!