„Pan Ojojek
ojojoczył
ciągle jęczył
ciągle miałczył
wciąż i wciąż
źle mu było
no i piskał
no i w ryk no
i wszelako
dźwięki miańczące
on wydawał
tak no bez końca
by się zdawało
lecz
…
gdy w końcu przyszedł
talerz serów
to go laktozowo
zamurowało.”
I już.
Taka opowieść.
Zwyczajna.
Day 3195 of teaching how to be a bear… There are things only you can do!!!
Day 3195 uczenia jak misiem być… Pewne rzeczy musisz załatwić sam!!!
Mój sklep/My shop here ChepcherJones and BearfromBornholm