„Czasem sobie myślę,
że już nie straszą te spod łożka,
no wiecie koszmary,
nawet nie te co nocą
dziwy szpeczą do uszka.
Nie straszą te z ciemności
wyciągające macki…
Nie krzyczycie na widok cieni
czy duchów jakiejś prababki.
Depczecie wszelkie klątwy.
Oddechem porannym
rozpierzielacie czary.
Jedyne co was przeraża,
to koperty z banku…
raty
spłaty
karty
podliczenia
podatki
wzrosty
inflacje
Czyli matematyczne browary.
Nie boicie się szelestów.
Dziwnych wieczornych dźwięków.
Boicie się ino tych,
co finansowo wmówić mogą wam,
że nie macie wypłacalnego wdzięku.
I tak strachy robotę tracą.
Czasem tulą was nawet nocą
gdy łkacie w poduszkę,
że nie będzie na ciastka,
nowe gacie
bo bankierom muszą
kolejne okręty rosnąć!”
Wiecie…
Świat ludzi jest okrutny.
Natura też.
Day 3223 of teaching how to be a bear… Don’t be afraid of bees, be happy bugs like you!!!
Day 3223 uczenia jak misiem być… Nie bój się pszczół, ciesz się owadów zainteresowaniem!!!
Mój sklep/My shop here ChepcherJones and BearfromBornholm