„Przyszła do Misia dziś paczucha,
puka, stuka, miękka jak poducha.
Pod drzwiami dziwnie trzepocze,
coś się w niej chyba klekocze?
Wystroszyła nawet listonosza,
i wywaliła mu reklamy do kosza.
Zaprosił więc Miś paczuchę,
zaproponował nawet kanapuchę
a potem zabrał się do otwierania,
bo u paczuch ekshibicjonistyczna mania!
A z paczuchy nagle UHU UHU zahukało
coś tam brzmi silnie, choć jakoś nieśmiało?
Nagle skrzydło z papierka wyziera
a potem mina niebieska i szczera!
I oto jest już PAN BLUE UHU SÓW,
który cyrylicą pisze masę słów!”
Oto jest SÓW.
Zrobiony przez Olgę z Wassupbrthers. Jeżeli chcecie ją lepiej poznać, oto link do jej ETSY sklepu. Ma tam fajowskie pluszaki, nawet KIWI ma, Ptaszydłu się marzy taki KIWI no i DEER i pewnie jeszcze JEŻ!!! Takie nienasycone pluszem to moje Ptaszydło, co nie?
Oczywiście poszliśmy na spacer pokazać mu morze… i choć pogoda szara, to było strasznie SUPER!!! Choć należy nadmienić, że takie Ptaszydło to mogłoby spędzać godziny grzebiąc w kamieniach… a niektórym jak ja, lub Masław, to łapy marzną!!!
I wiecie, no i nie tylko łapy marzną!!!
Pingback: Pan Tealight i Kanwy… | Chepcher Jones